|
.::Rezerwa 126p::.
BEZ KOMUNISTYCZNEJ ADMINISTRACJI
|
Putinos Garage - Renault i reszta złomów :) |
Autor |
Wiadomość |
putinos
spamer :D
Wiek: 31 Dołączył: 30 Maj 2013 Posty: 48 Skąd: Chojnów
|
Wysłany: 2013-05-30, 23:10 Putinos Garage - Renault i reszta złomów :)
|
|
|
Witam, oto moje toczydełko na co dzień:
Renault 19, sedan, Phase II, wiśniowy (777), 1993r. (właściwie wszystkie części z grudnia 1992), silnik f3n 1721ccm, oszałamiające 73KM
Kupiona 04.11.2012, od tego czasu bezawaryjna.
Wykonałem przy niej kilka małych modów: radio cb, niskobudżetowy sprzęt audio, felgi alu 15", zmiana oteli na kubły, kierownica z wersji 16S, jest wiele planów ale wszystko w swoim czasie
|
Ostatnio zmieniony przez putinos 2017-01-23, 22:22, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Delmut
ziomy rezerwy Mr Żółte tablice
Wiek: 40 Dołączył: 02 Sty 2012 Posty: 3601 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 2013-05-31, 09:07 Re: Renault 19 PhaseII '93 Putinos
|
|
|
putinos napisał/a: | Witam, oto moje toczydełko na co dzień:
Renault 19, sedan, Phase II, wiśniowy (777), 1993r. (właściwie wszystkie części z grudnia 1992), silnik f3n 1721ccm, oszałamiające 73KM
Kupiona 04.11.2012, od tego czasu bezawaryjna.
Wykonałem przy niej kilka małych modów: radio cb, niskobudżetowy sprzęt audio, felgi alu 15", zmiana oteli na kubły, kierownica z wersji 16S, jest wiele planów ale wszystko w swoim czasie
[url=http://savepic.org/3467958m.jpg]Obrazek[/URL] |
Jeden z ostatnich fajnych Renault.
Modele oznaczane liczbami były fajne: 5, 11, 16, 19, 21, 25 - wyjątkami od reguły są stary Master i Safrane.
Później wprowadzili szitownie i mamy Megane, Scenica, Lagunę i Captura
EDIT: Sorry, fajny był jeszcze Spider i Avantime |
_________________ Szajn brajt lajk dajmont |
|
|
|
|
synchro
ziomy rezerwy
Dołączył: 14 Mar 2010 Posty: 2556 Skąd: SO/SK
|
Wysłany: 2013-05-31, 13:11
|
|
|
Miałem taką serbną w hatchbacku i miło ja wspominam - "Karol kilka lat później" |
_________________ "Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę." K. Cobain |
|
|
|
|
Grzechu60
ziomy rezerwy
Wiek: 64 Dołączył: 11 Mar 2012 Posty: 656 Skąd: Polska
|
Wysłany: 2013-05-31, 13:19
|
|
|
synchro napisał/a: | Miałem taką serbną w hatchbacku i miło ja wspominam - "Karol kilka lat później" |
Ja także hatchback tylko czerwoną. Fajne wozidełko |
|
|
|
|
Michaluss
Wiek: 29 Dołączył: 11 Mar 2012 Posty: 364 Skąd: Wieliczka/okolice
|
Wysłany: 2013-05-31, 13:34
|
|
|
Miałem taką złota też w hatchbacku 1.8 na gazie dość to chodziło poza tym że cały czas się jebały hamulce i amortyzatory z tyłu cała deska się ruszała obrotomierz chodził co drugie odpalenie auta ale to i tak był dobry kat |
|
|
|
|
bzyku
Wiek: 31 Dołączył: 15 Gru 2010 Posty: 601 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 2013-05-31, 17:08
|
|
|
Moi rodzice mieli identyczną, w tym samym kolorze! Bardzo miło ją wspominam, zjeździliśmy nią pół Polski i nie tylko bo w Szwecji też parę razy była Jedynym mankamentem był schodzący klar z tylnej klapy. |
_________________
Yellow Maybach '93 |
|
|
|
|
putinos
spamer :D
Wiek: 31 Dołączył: 30 Maj 2013 Posty: 48 Skąd: Chojnów
|
Wysłany: 2013-08-07, 20:42
|
|
|
Przy reni na razie nic ciekawego się nie dzieje, poza tym że wymieniłem tłumik środkowy bo wyrwało rurę wymieniłem sworznie wahaczy, końcówki drążków, tuleje wahaczy. Na wymianę czekają jeszcze tylne amortyzatory, robota prosta ale jakoś nie mogę się za nią zabrać. Szukam identycznej bordo z niemiec na części Chociaż może będzie zmiana wozu na clio I 1,8 f3p 90 lub 110 KM jeżeli by się znalazła w ładnym stanie
jak widać mam sentyment do tych wozów
|
|
|
|
|
putinos
spamer :D
Wiek: 31 Dołączył: 30 Maj 2013 Posty: 48 Skąd: Chojnów
|
Wysłany: 2017-01-29, 21:22
|
|
|
Przy okazji zakupu "nowej" renówki postanowiłem odświeżyć temat. Nie ma najmniejszego sensu zakładanie dla każdego strupa nowego tematu, więc postaram się zmieścić wszystko w tym ( a trochę tego jest ) Akurat mam w końcu chwilę żeby spokojnie to ogarnąć.
Zapraszam do lektury, fotki powiększą się po kliknięciu.
Moje pierwsze własne auto - elegant z 1996 roku. Kupiony od policjanta za złotych czasów, gdy takie wozy chodziły po 100 - 200 złotych. Korozja ekstremalna, podobno rok po zakupie z salonu już jakieś poprawki robili. Długo się nie nacieszyłem bo po jakichś dwóch tygodniach zdarło się koło od rozrządu i już nie odpalił. Poszedł na przetop i jeszcze na tym zarobiłem
Drugi maluch - biały FL z roku 1991, blacharsko średnio, kupiłem od sąsiada po ponad dwuletnim postoju na parkingu, gdzie służył mu za "bar" do posiedzeń z resztą sztajmesów zjeździłem wszystkie okoliczne lasy, polne drogi i wiochy i bardzo dobrze go wspominam. Po zimowym postoju zaczął świrować, przerywać itp. Zrobiłem wszystko co sie dało (i co potrafiłem w wieku 17 lat) i w końcu przez brak rezultatów także poszedł na złom i znów na tym zarobiłem parę groszy.
Kolejny wóz już z wyższej półki - Wartburg 1.3 z roku 1988. Kupiony za śmieszne pieniądze z przypalonym sprzęgłem, ale do 80-ciu dało radę go rozpędzić. podobnie jak poprzednim fiatem zjeździłem okolicę ( w komforcie i prestiżu ) po czym sprzedałem jako dawcę narządów do wartburga który pojechał na rajd ZŁOMBOL. Jedyna czynność eksploatacyjna przez pół roku to wymiana świec
Pierwszy wóz po zdobyciu prawa jazdy to Citroen AX 1.0 z 1993 roku. Kupiony przypadkiem od znajomego handlarza również za niewielką kasę. Osobiście mój największy niewypał motoryzacyjny, dało się tym jakoś jechać, ale stwierdziłem że to jednak nie to
I w tym miejscu zaczyna się moja przygoda ze starszymi Renaultami:
Pierwsze poważne auto - srebrna dziewiętnastka, rok 1991. Motorownia klasycznie F3N-L740, 1721cm, 73 KM, z gazem. Blacharsko stan dobry, technicznie kilka niedomagań, które rozwiązywałem jako młody szczawik druciarsko i byle jak. Do tego stłuczka z ciężarówką, drzewem i wpadnięcie do rowu (łapałem kota którego wiozłem dla dziewczyny, skurczybyk wylazł z kartonu i chciał wyskoczyć przez okno - oderwałem uwagę od drogi na 5 sekund i stało się ) To wszystko spowodowało, że szybko zdezelowałem auto i sprzedałem ( ekipa po wóz przyjechała w 5 osób golfem dwójką 130km i 5km od mojego domu skończyło im sie paliwo )
następna była czarnula z roku 1995. Również 1,7 w gazie. Bez progów i z dziadowskim lakierem, ale namówiony przez ojca "Bierz bo młodszy rocznik" kupiłem. Mechanicznie spisywała się dobrze, aż mój były najlepszy kumpel nie "pożyczył" jej, zagotował i skatował silnik. Kolejny silnik kupiłem i wstawiłem, ale z powodu postępującej korozji auto poszło w świat.
Następna Renia to Wiśnia z roku 1993. Znów 1,7 gaz. Blacharsko i mechanicznie bez tragedii, choć i bez szału. Ten egzemplarz chyba najlepiej wspominam Zjeździłem nią masę kilometrów i jakoś tak w moim odczuciu najlepiej wyglądała. Nie wiem sam co mnie podkusiło żeby ją sprzedać. Co ciekawe kilka dni po sprzedaży nowej właścicielce padła uszczelka pod głowicą, znów innym razem widziałem na mieście jak ją spychali na bok bo zdechła. U mnie nic się z autem nie działo. Druga wiśnia to sztuka z niemiec przywieziona na części - bliźniaczy egzemplarz zjedzony przez korozję za 100EUR.
Na jednym ze zdjęć powyżej widać również moją krótką przygodę z VW - kupione od kumpla Polo 86c2f kombi z roku 1991 (chyba). 1.4 Diesel, spalanie minimalne a nawet dość dynamiczna była W jednej wichurze od bodajże 15 lat, po remoncie silnika. Kupiłem bo potrzebowałem szybko auta a nie było nic ciekawego w ogłoszeniach. Sprzedałem ze względu na zaawansowaną korozję.
W międzyczasie przewinęła się też brązowa Renatka. Silnik standard, rocznika nie pamiętam To właśnie dzięki niej stałem się posiadaczem zielonego malucha, którego posiadam do dziś. Gość chciał oddać go ciotce, ale stwierdziła że nie będzie się tłukła maluchem i wystawił na tablicę z chęcią zamiany. Jako że chciałem się jej pozbyć z uwagi na koniec ubezpieczenia, zamieniłem się.
Sprzedawszy Polówkę napatoczyła się znów (kto by się spodziewał) dziewiętnastka, tym razem wersja 90 Konna bez gazu, rok 1992. auto perfekto pod względem blacharskim jak i mechanicznym. Niestety sielanka nie trwała długo - miałem wypadek, przód przestawiony. Połatałem ją jakoś ale koniec końców poszła na żyletki.
Kolejna jest Clio 1,4 e7j 75KM. Dziś ją sprzedałem po półtora roku eksploatacji. Znów temat korozji dał się we znaki - do odratowania ale ja w takie rzeczy nie umiem, a do blacharza po prostu się nie opłaca. Niemniej jednak mechanicznie się trzymała i mam nadzieję że pocieszy jeszcze nowego właściciela
Tego oto parcha kupiłem z dwa lata temu od kolegi chrzestnego, który chciał to oddać na złom, na razie wyciągam z niego co potrzebne części. Miał być rzeźnik do lasu ale padła pompa hamulcowa i aktualnie temat umarł. malowanie efektem zimowej nudy tamtego roku bodajże
No i jeszcze kilka jednośladów, o motorynkach za małolata nawet nie wspomnę, ale bardzo dobre wspomnienie mam po simsonie (który co prawda należał do ojca ale jak wiadomo więcej jeździłem ja ) i do dziś żałuje że go sprzedaliśmy. Do tego MZ-ki. Pierwsza TS 250/1 szrot kompletny kupiony w czasach szkolnych za psi grosz, następnie ETZ 250 - maszyna sprawna i przyjemna ale więcej stała niż jeździła i znajomy męczył mnie i męczył aż mu ją sprzedałem. I ostatnia TS 150 miala być renowacja ale sprzedałem ze względu na wyjazd i trochę brak chęci.
i tu przechodzimy do meritum, czyli dupowozu obecnego - przedstawiam Renault 19, phase I, 1991 rok, silnik f3n L742 1721cm, 90KM. Blacharsko podwozie w stanie bardzo dobrym z plusem, na zewnątrz ma jakieś wgniecenia i rysy. Głównie dobre blachy skłoniły mnie do jej kupienia, ponieważ jest odrobinę zaniedbana mechanicznie. Postaram się powolutku doprowadzić ją do dobrego stanu. Z braku czasu ostatnio zrobiłem tylko klocki + tarcze (ktoś był na tyle zajebisty że z jednej strony hamował tłoczkiem a z drugiej tylko blachą )
Następnie zaplanowałem wymianę poduszek silnika, gum na maglownicy i innych które wymagają wymiany. Trzeba ogarnąć wolne obroty bo w tej chwili są na poziomie 2500-2700. Sprawdzić i powymieniać płyny itp. itd.
Jak widać mam sentyment do tych samochodów Nic nie mogę obiecać na pewno, ale postaram się przywrócić jej blask i nie popełniać błędów z przeszłości względem destrukcji dobrych aut lub kupowania zgniłych na wylot egzemplarzy. Mam nadzieję że komuś będzie się chciało czytać te wypociny bo się naprodukowałem .
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam! |
|
|
|
|
Rocky
Wiek: 27 Dołączył: 28 Lip 2012 Posty: 1056 Skąd: TST
|
Wysłany: 2017-01-29, 21:53
|
|
|
Te Renaty prześladują Cie jak entera Ople... Ale w sumie,19 nie są takie złe z wyglądu,a polifty nawet mi się podobają |
_________________ Rocky Garage(Facebook) Zapraszam
Polski Fiat 126p '79 "kundel"
ZRR Komar 2330 '71
Fiat 126el'96 "Elefant"
FSO Polonez Caro Plus 1.4 GTI 16v'97
Toyota Corolla E12 1.8 T-Sport '02 "Karolina"
Były:
Fiat Uno 1.4'92 "Funiak" vel. "Łunolot"
VW Passat B3 Variant 1.8'89 R.I.P.
"Czy świat bardzo się zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy, wkurwieni?" Jonasz Kofta |
|
|
|
|
norek
Wiek: 62 Dołączył: 19 Wrz 2010 Posty: 654 Skąd: src
|
Wysłany: 2017-01-29, 22:10
|
|
|
Ta czerwona Mz TS 250 ,to takie moje młodzieńcze niespełnione marzenie. Później jak już miałem kasę tez jej nie kupiłem , bo kupiłem 4 kółka . |
_________________
|
|
|
|
|
putinos
spamer :D
Wiek: 31 Dołączył: 30 Maj 2013 Posty: 48 Skąd: Chojnów
|
Wysłany: 2017-03-02, 08:50
|
|
|
nowe "stare" botki i wnętrze, jedyne słuszne i ultrawygodne kubełki z wersji "sprint"
|
|
|
|
|
Volt
Wiek: 33 Dołączył: 19 Cze 2016 Posty: 67 Skąd: Bolesławiec
|
Wysłany: 2017-03-02, 09:17
|
|
|
Rozumiem że AX też juz poszedł w świat?
Jeździłem kiedyś 19, dość sporo, to jest na prawdę mega wygodny samochód zwłaszcza w tych kubłach. |
|
|
|
|
putinos
spamer :D
Wiek: 31 Dołączył: 30 Maj 2013 Posty: 48 Skąd: Chojnów
|
Wysłany: 2017-03-02, 09:43
|
|
|
ax nie mam już ponad 6 lat, poszedł do Głogowa za to brązowa renówka jeździ gdzieś po Bolesławcu jeszcze |
|
|
|
|
|
Rusztowania
Szalunki
|