Jak powinien wyglądać bdb zabezpieczony maluch? |
Autor |
Wiadomość |
MajkelMoto
Wiek: 25 Dołączył: 20 Lip 2015 Posty: 319 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 2017-12-12, 20:11 Jak powinien wyglądać bdb zabezpieczony maluch?
|
|
|
Taki temat zakładam i dla siebie i dla innych rzecz jasna. Sam nie wiem czy to wszystko potrzebne, co lepsze, jaki środek wybrać itp. Chciałbym się tego dowiedzieć.
1. A więc tak, podłoga wiadomo, jakaś dobrze położona konserwacja np. baranek tak? Konserwowałem rok temu ale to tak trochę na odp*erdol, bo bez kanału i nie doszedłem wszędzie. Słyszałem też że oryginalna konserwacja jest bardzo dobrą sprawą o ile się trzyma a ja miałem jej dość sporo i planuję na wiosnę wszystko co "luźne" czyli wspomniana wcześniej konserwacja lub jakaś powierzchowna rdza bo to nieuniknione zetrzeć i zabezpieczyć jakimś app rstop (chodzi o rdzę) a miejsca luźnej konserwacji zapodkładować jakimś epoksydem. Konserwację trzymającą się planuję lekko zmatowić, odtłuścić i również położyć podkład epoksydowy i na to wszystko jakiś bitex/baranek.
2. Mam od nowości plastikowe nadkola. Są one zamocowane na blachowkręty które jak wiadomo lekko podgniły już. Z ciekawości zdjąłem nadkole jedno z przodu i rdza była (powierzchowna którą od razu zabezpieczyłem) tylko w miejscach właśnie wokół tych wkrętów i też skromnie mało tego. Konserwacja też widać że ma swoje lata ale cała się świeciła i trzymała się bardzo dobrze. I teraz pytanie.. Te plastikowe nadkola są bardzo istotne czy bez nich też utrzymam nadkola w stanie BEZ RDZY? Planuję lekko maluszka obniżyć a przód zapewne będzie ocierał o te plastikowe nakładki nadkoli i zastanawiam się czy bawić się w przerabianie tych nadkoli plastikowych czy się ich pozbyć?
3. Chlapacze... Strasznie mi się nie podobaja ale starsze pokolenie mi mówi żebym nie sciągał ich, one bardzo chronią przed rdzą(?) i brudem. Brud to prawda bo osiada to dość konkretnie z tyłu na błotnikach i z przodu na rantach progów ale czy one serio przed tą rdzą coś chronią? Bo nie wydaje mi sie. Chociaż dłużej się zastanawiając jak malucha nie myję jakoś zbyt często bo w tym roku był dość konkretnie nawoskowany i nie było potrzeby ale wiadomo, po deszczu to na chlapaczach zebrała się spora ilość piachu z wodą, takie błoto w sumie nie duże i się martwię ze jak zdejme chlapacze to jak trochę z takim błotem postoi w garażu (tydzień dwa) to coś może wyjść na tych progach/błotnikach? Plus te całe chlapacze nie będą mi pasować do wyglądu jaki planuję na nowy sezon no ale jeżeli dowiem sie od was że serio chronią malucha przed jakimiś wykwitami..? mus to mus
Nie ukrywam że liczę na w miarę szybką odpowiedz bo od jutra zaczynam to wszystko robić i chciałbym mieć informacje na bierząco. Dziękuje! |
|
|
|
|
damiancn
damiancn
Wiek: 49 Dołączył: 19 Lis 2017 Posty: 292 Skąd: cieszyn
|
Wysłany: 2017-12-12, 20:25
|
|
|
wszystko co w maluchu jest,jest potrzebne,do konserwacji posciagac,wydrzec rdze,zabezpieczyc farba,potem konserwacja,pozakladac wszystko jak bylo i jezdzic,blotniki sa istotne,bardzo istotne,sa w miejscu gdzie woda i bloto udarzaja o karoserie nadkola z najwieksza sila odsrodkowa |
|
|
|
|
MajkelMoto
Wiek: 25 Dołączył: 20 Lip 2015 Posty: 319 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 2017-12-12, 20:54
|
|
|
Ok, czekam na dalsze odpowiedzi |
|
|
|
|
Grzes
Wiek: 33 Dołączył: 11 Lis 2013 Posty: 1234 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: 2017-12-12, 20:59
|
|
|
Była książka jakaś jak zabezpieczyć malucha przed korozją i na jakie punkty zwrócić uwagę. |
|
|
|
|
MajkelMoto
Wiek: 25 Dołączył: 20 Lip 2015 Posty: 319 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 2017-12-12, 21:02
|
|
|
Hm ciekawe ale bardziej licze na wasze zastosowania oraz przezycia z kaszlakiem. |
|
|
|
|
romek
Dołączył: 30 Mar 2016 Posty: 667 Skąd: Ostróda
|
Wysłany: 2017-12-12, 21:24
|
|
|
Gdzieś mam taką książkę.
Jak zabezpieczyć? Hmmm moja metoda to rdzę szlifujemy ile się da, odtłuszczamy, kładziemy pędzelkiem App R-stop, podkład antykorozyjny (może być minia) i na to DURABIT a nie żaden baranek bo baranek lubi pękać i bardziej szkodzi niż pomaga, baranek daję tylko na progi z wierzchu ale go maluję ! Nadkola plastikowe OK u mnie pod śrubkami nie rdzewieją, może dlatego że przed montażem smaruję miejsca wkrętów tawotem, no i oczywiście w profile Tectyl ML na bogato
A chlapacze chronią przed korozją, chcesz wiedzieć czemu? Pomyśl że czystą (pomalowaną) blachę polejesz wodą, woda zaraz spłynie i nie zaszkodzi. ALE jeśli blacha będzie ubłocona, to błoto wchłonie wodę ktora będzie dokonywać dzieła zniszczenia.
Natomiast podobno dobra jest farba CEKOR R czy jakoś tak. |
_________________ Były:
'86 Polski Fiat 126p ZFA Bleu Lord (2003-2010)
'99 Fiat 126 ELX Maluch Town SX 90's Style (2016-2019)
Jest:
'93 Polski Fiat 126p FL-2 454 Szmaragd (2023- ) |
Ostatnio zmieniony przez romek 2017-12-12, 21:28, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Mateusz9510
EL
Wiek: 25 Dołączył: 17 Lis 2012 Posty: 627 Skąd: Bystrzyca Kłodzka
|
Wysłany: 2017-12-12, 21:24
|
|
|
Ja bym nadkola zostawił, chlapacze też, właśnie woda i piasek nie będą się zbierały pod tylnym zderzakiem i nie będzie gniło, tak samo z przodu |
_________________ Mały, ale Wariat |
|
|
|
|
MajkelMoto
Wiek: 25 Dołączył: 20 Lip 2015 Posty: 319 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 2017-12-13, 11:12
|
|
|
Hm, no to bede zamawial w takim razie chlapacze fsm te co byly w st i flach bo elegantowskie to syf straszny.. |
|
|
|
|
Kubica
ziomy rezerwy Carus kierownicy
Wiek: 30 Dołączył: 01 Wrz 2014 Posty: 556 Skąd: Puławy/Wrocław
|
Wysłany: 2017-12-13, 11:29
|
|
|
MajkelMoto napisał/a: | 2. Mam od nowości plastikowe nadkola. Są one zamocowane na blachowkręty które jak wiadomo lekko podgniły już. Z ciekawości zdjąłem nadkole jedno z przodu i rdza była (powierzchowna którą od razu zabezpieczyłem) tylko w miejscach właśnie wokół tych wkrętów i też skromnie mało tego. Konserwacja też widać że ma swoje lata ale cała się świeciła i trzymała się bardzo dobrze. I teraz pytanie.. Te plastikowe nadkola są bardzo istotne czy bez nich też utrzymam nadkola w stanie BEZ RDZY? Planuję lekko maluszka obniżyć a przód zapewne będzie ocierał o te plastikowe nakładki nadkoli i zastanawiam się czy bawić się w przerabianie tych nadkoli plastikowych czy się ich pozbyć? |
Mam mieszane odczucia co do tych nakładek... sam byłem ich zwolennikiem, ale po rozbiórce zomo zobaczyłem ile syfu się pod nimi zbiera i gnije w zakamarkach. Końcówki progów i doły nadkoli od tego lecą nie wiem czy nie bardziej niż bez nich. Jasne, że można raz na pół roku zdjąć wszystko i dokładnie wyczyścić, ale moim zdaniem lepiej po prostu zabezpieczyć je solidnie i przy każdym większym myciu przelecieć pod ciśnieniem niż zakładać te żywiczne wkładki Jak będzie takie typowe błoto to ono sobie po prostu odpadnie zamiast zalegać pod nakładką, tym bardziej, że takowa często się przeciera. |
_________________ Nie musi być szybko, najważniejsze żeby było niewygodnie.
Był: Z(Ł)OMO `88
Jest:Waldemar Wielki `88, Skoda Favorit `91 Marmolada |
|
|
|
|
MajkelMoto
Wiek: 25 Dołączył: 20 Lip 2015 Posty: 319 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 2017-12-13, 13:41
|
|
|
Ja wysypalem z nich w sumie nie wiem, lopatke piachu mala? A naloty rdzy w sumie tez mialem gdzie nie gdzie wlasnie w zakamarkach ale bardzo delikatne wiec w pore ogarniete. Ktoa jeszcze sie wypowie? Ogolnie czasem tez wyjade w zime rozruszac malucha na sniegu wiec patrze tez na takie warunki atmosferyczne. |
|
|
|
|
Piter7391
Wiek: 31 Dołączył: 20 Sie 2015 Posty: 1037 Skąd: Radom
|
Wysłany: 2017-12-13, 15:18
|
|
|
W pierwszym mialem i szczeze nie widze sensu ich stosowania, moga pogorszyc tylko sprawe bo siedzi pod nimi wilgoc i syf. Teraz w st mam pozadna konserwe w nadkolach, raz na tydzien jak myje auto to plukam nadkola z syfu i jest ok. Nie zauwazylem zeby wystepowal efekt piaskowania z syfu ktory jest wyrzucany z pod kol, wszystko sie trzyma kupy. |
|
|
|
|
Kubica
ziomy rezerwy Carus kierownicy
Wiek: 30 Dołączył: 01 Wrz 2014 Posty: 556 Skąd: Puławy/Wrocław
|
Wysłany: 2017-12-13, 16:00
|
|
|
Piter7391 napisał/a: | W pierwszym mialem i szczeze nie widze sensu ich stosowania, moga pogorszyc tylko sprawe bo siedzi pod nimi wilgoc i syf. Teraz w st mam pozadna konserwe w nadkolach, raz na tydzien jak myje auto to plukam nadkola z syfu i jest ok. Nie zauwazylem zeby wystepowal efekt piaskowania z syfu ktory jest wyrzucany z pod kol, wszystko sie trzyma kupy. |
Dokładnie to chciałem przekazać, dzięki Jest całe grono antyfanów wkładek donadkolicznych Przy czym chlapacze już faktycznie warto mieć jeśli komuś wygląd nie zaburza fenkszuja, nie chlapie tak po błotnikach. |
_________________ Nie musi być szybko, najważniejsze żeby było niewygodnie.
Był: Z(Ł)OMO `88
Jest:Waldemar Wielki `88, Skoda Favorit `91 Marmolada |
|
|
|
|
Piter7391
Wiek: 31 Dołączył: 20 Sie 2015 Posty: 1037 Skąd: Radom
|
Wysłany: 2017-12-13, 17:28
|
|
|
O kurde "wkladka donadkoliczna" mnie rozwalila
Swietna nazwa |
|
|
|
|
MajkelMoto
Wiek: 25 Dołączył: 20 Lip 2015 Posty: 319 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 2017-12-13, 18:16
|
|
|
No opinie sa rozne i troche namieszaliscie mi w glowie |
|
|
|
|
michals
Wiek: 45 Dołączył: 17 Lut 2015 Posty: 625 Skąd: Limanowa
|
Wysłany: 2017-12-13, 19:06
|
|
|
Nadkola plastikowe są wręcz niezbędne jeśli chcesz jeździć zimą. Bez nich piasek i szlam z drogi wyczyszczą najlepszą konserwację.
Podobnie ma się z chlapaczami. Pewnie widziałeś jak "lecą" drzwi w EL. Sama woda nie jest taka groźna, ale gdzie taką znajdziesz? W drogowym syfie sporo jest drobnych zawiesin a one mają większą energię kinetyczną niż woda i dochodzi do lekkiego acz nieustannego piaskowania Malca |
|
|
|
|
|