.::Rezerwa 126p::.

[HarrySWP]

Nie znam sie calkowicie na elektryce, to dam na wstepie

Jechalem dzis sobie na spokojnie, gdy nagle pyk i wszystko zgaslo, silnik, swiatla, kontrolki, no wszystko. Stanalem sobie na poboczu i czuje swond spalonych kabli. Zajrzalem do bagaznika i zobaczylem, ze hak ktory wiozlem lezal na klemie od akumulatora, wiec go elegancko z niego zdjalem i po problemie. Pytanie moje chodzi o ten smrod ktory chwile bylo czuc. Kable od klem ok wiec co smierdzialo? Pytam, bo auto na dniach potrzebne mi bd do roboty i bd codziennie jezdzone a niechcialbym, zeby za chwile padla cala elektryka..

[Domage]

Ja bym powiedział że się akumlator zagotował. a swąd palonej izloacji mógł być od kabla masowego (jeśli hak dotknął tylko plusowej klemy, a minusa brał z innego miejsca.
Generealnie bardziej martwił bym się o akumlator niż o same przewody.

[HarrySWP]

tzn, rozumiem, ze to i tak juz po ptakach, bd dziala albo padnie, tak?

[Domage]

Nie wiem jak długo pracował w stanie zwarcia, ale gdyby miał paść, to już by to zrobił
Troche skróciłeś jego żywot, nic więcej.

[HarrySWP]