Zła praca silnika |
Autor |
Wiadomość |
syrena103
126p owodów do dumy
Dołączył: 23 Gru 2010 Posty: 7 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 2016-11-26, 01:40 Zła praca silnika
|
|
|
Witam
Mam problem z pracą silnika. Świece mają brązowy kolor wiec chyba tak jak ma być, na ssaniu zapala ładnie ale potem jest tragedia, jest bardzo słaby i nie chce wchodzić na obroty. Przerwa na świecach była trochę mała ale to raczej nie jest przyczyna. Zanim zacznę grzebać w gaźniku może zasugerujecie mi jakieś pomysły na rozwiązanie problemu. Świece nie są stare, filtr powietrza nowy. |
|
|
|
|
Majonez
Wiek: 29 Dołączył: 26 Lip 2014 Posty: 932 Skąd: Wielkopolska (PCT)
|
Wysłany: 2016-11-26, 15:10
|
|
|
Jeśli maluch na aparacie to skorygować zapłon, odległość styków przerywacza i je wyczyścić, podmienić kondensator. Może być też coś z układem paliwowym. Ale chyba jednak bym obstawiał na regulację gaźnika . Bez ssania chodzi ? Jeśli tak to nagrzej motor i spróbuj wyregulować skład mieszanki, czy w ogóle będzie jakaś reakcja i czy zgaśnie po dokręceniu śruby regulacji do końca . |
_________________
|
|
|
|
|
syrena103
126p owodów do dumy
Dołączył: 23 Gru 2010 Posty: 7 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 2016-11-26, 18:37
|
|
|
Na ssaniu zapala ładnie i bez żadnego problemu, nie gaśnie ale bardzo ciężko wchodzi na obroty, trzeba długo i delikatnie dodawać gazu bo się dławi i jest słaby. Kolor świec jasno brązowy więc tak jakby spalanie było dobre. Wczoraj ustawiłem przerwy na świecach bo były za małe, przerywacz to samo, zawory ciasno ustawione choć wydawało mi się że z czasem luz powinien być coraz większy i że raczej będą za duże przerwy. Po tych regulacjach jeszcze nie odpalałem więc nie wiem czy to coś pomogło. Poprzedni właściciel raczej dbał o niego i nawet notesik prowadził. Od 1987 przebieg niecałe 50 000 km. Sprawdzę jeszcze ten zapłon ale stawiam na coś z gaźnikiem. |
|
|
|
|
Majonez
Wiek: 29 Dołączył: 26 Lip 2014 Posty: 932 Skąd: Wielkopolska (PCT)
|
Wysłany: 2016-11-26, 22:10
|
|
|
Za ciasny luz zaworów teĚź nie dobrze, ustaw na fabryczny. |
_________________
|
|
|
|
|
Loq94
Dołączył: 29 Lis 2015 Posty: 98 Skąd: Poznań okolice
|
Wysłany: 2016-11-27, 15:41
|
|
|
A czy takie opory do wchodzenia na obroty na zimnym silniku i zaciągniętym ssaniu nie są normalne? Też tak mam, ale tłumaczyłem to sobie niedogrzanym silnikiem i zbyt ubogą mieszanką w momencie uchylania przepustnicy. |
_________________ http://rezerwa126p.pl/for...p=437408#437408
|
|
|
|
|
syrena103
126p owodów do dumy
Dołączył: 23 Gru 2010 Posty: 7 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 2016-11-27, 18:07
|
|
|
Na obroty słabo wchodzi i jak jest ciepły i na ssaniu. Za mało paliwa ? Dysza paliwowa może zatkana ? |
|
|
|
|
Majonez
Wiek: 29 Dołączył: 26 Lip 2014 Posty: 932 Skąd: Wielkopolska (PCT)
|
Wysłany: 2016-11-28, 01:21
|
|
|
A regulacja składu mieszanki coś zmienia ? Silnik gaśnie po wkręceniu jej do końca ? |
_________________
|
|
|
|
|
syrena103
126p owodów do dumy
Dołączył: 23 Gru 2010 Posty: 7 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 2016-12-02, 23:45
|
|
|
A więc taka jest teraz sytuacja, zapłon ustawiony na żarówkę, przerwa na świecach ustawiona, przerwa na przerywaczu ustawiona, zawory ustawione, kondensator zmieniony, nie ruszony jeszcze gaźnik. Zimny zapala dobrze, ciepły dosłownie na tyknięcie ale jest problem dławienia po dodaniu gazu. Na chwilę po gwałtowniejszym dodaniu gazu przydusi go prawie do zgaśnięcia i po chwili zaczyna wchodzić na obroty. Czy to może być wina zatkanej którejś dyszy w gaźniku, zalewa go czy za ubogo czy może jeszcze coś innego wypadałoby sprawdzić ? |
|
|
|
|
Majonez
Wiek: 29 Dołączył: 26 Lip 2014 Posty: 932 Skąd: Wielkopolska (PCT)
|
Wysłany: 2016-12-03, 00:28
|
|
|
Wystarczy wyregulować mieszankę. Ze względu na swoją konstrukcję gaźnika, silnik zawsze będzie się delikatnie przydławiał po gwałtownym wciśnięciu gazu w serii, ale powinien pewnie wkręcać się na obroty i nie może przygasać/gasnąć . |
_________________
|
|
|
|
|
syrena103
126p owodów do dumy
Dołączył: 23 Gru 2010 Posty: 7 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 2016-12-03, 00:54
|
|
|
Dzieki za zainteresowanie. No właśnie u mnie za bardzo go dusi, prawie do zgaśnięcia a potem dostaje kopa. Z tego co pamiętam z dawnych czasów to w innym moim starym malcu nie było nigdy takiego problemu, zawsze bardzo ładnie i bez zająknięcia reagował na gaz. |
|
|
|
|
nanab
Dołączył: 22 Gru 2015 Posty: 490 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 2016-12-03, 18:05
|
|
|
To wskazuje na zbyt bogatą mieszankę.
Majonez napisał/a: | Ze względu na swoją konstrukcję gaźnika, silnik zawsze będzie się delikatnie przydławiał po gwałtownym wciśnięciu gazu w serii, ale powinien pewnie wkręcać się na obroty i nie może przygasać/gasnąć . |
Ja u siebie kiedy miałem jeszcze fabryczny silniczek nie zauważałem czegoś takiego. |
|
|
|
|
Majonez
Wiek: 29 Dołączył: 26 Lip 2014 Posty: 932 Skąd: Wielkopolska (PCT)
|
Wysłany: 2016-12-03, 18:14
|
|
|
Dobrą regulacją można zredukować ten efekt do minimum, może nie zauważyłeś, albo miałeś coś porobione . |
_________________
|
|
|
|
|
|