.::Rezerwa 126p::. Strona Główna .::Rezerwa 126p::.
BEZ KOMUNISTYCZNEJ ADMINISTRACJI

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumStrona główna

Poprzedni temat «» Następny temat
Polski Fiat 126p 650E 1984r. Avorio Safari
Autor Wiadomość
Eryk 


Wiek: 25
Dołączył: 16 Mar 2014
Posty: 57
Skąd: Warszawa
  Wysłany: 2014-08-25, 16:21   Polski Fiat 126p 650E 1984r. Avorio Safari

Witam wszystkich forumowiczów!

Przyszedł czas, aby zaprezentować mojego Maluszka. A więc... Auto jest jeszcze na tablicach od pierwszego właściciela, lecz jego historia jest dosyć skomplikowana... Pierwszy właściciel, mieszkaniec Świdnika sprzedaje Maluszka 14 lipca 2011. Drugi właściciel, mieszkaniec Janowa Lubelskiego jest w jego posiadaniu do 11 stycznia 2014, kiedy to postanawia oddać go w rozliczeniu za Volkswagena Passata. Trzeci właściciel, mieszkaniec Warszawy, pilnie poszukujący gotówki po zastawieniu w lombardzie biżuterii żony oddaje Fiacika w moje ręce. W ten oto sposób 25 marca 2014 zakupiłem pierwsze auto w swoim życiu. Nie posiadało ono przeglądu technicznego oraz oc, ale oczywiście od razu zostało ubezpieczone, aby nie było z tym żadnych problemów.

Maluszek pochodzi z 1984 roku (pierwsza rejestracja 1.03.1984r.), odpala z podłogi. Wnętrze podczas zakupu sprawiało wrażenie zmęczonego, okazało się jednak, że pokrowce przykrywają ładną tapicerkę, która po bardzo dokładnym czyszczeniu wygląda jak nowa. Wraz z autem dostałem trochę drobiazgów i części takich jak np. dwie opony d-124 (całkiem ładne), kilka map (chyba z końca lat 70-tych), skórzaną epokową apteczkę z pełnym wyposażeniem, blokadę kierownicy i wiele innych. Z ciekawostek: auto posiada radio Safari 5 zamontowane centralnie pod nawiewami (łącznie z głośnikiem) oraz "zabezpieczenie antykradzieżowe" (po przekręceniu stacyjki nic się nie dzieje, dopiero po naciśnięciu dwóch guzików pod deską rozdzielczą pojawiają się kontrolki, po czym możemy zacząć odpalać silnik).

Zdjęcie w dniu zakupu, po dojeździe z podwarszawskiego Czosnowa, na warszawską Białołękę (ok 25km).


Mała sesja po zrobieniu przeglądu technicznego oraz dokładnym myciu, kiedy to w końcu mogłem zobaczyć jak się jeździ moim własnym samochodem (oczywiście na miejscu pasażera).


Zdjęcia podłogi i nadkoli po zerwaniu całej konserwacji. "Fachowo" naprawiona dziura pod szyną od fotela pasażera była dla mnie dosyć dużym zaskoczeniem, ponieważ od spodu, przez grubą warstwę konserwacji i brudu nie było jej widać.


I na koniec, dla zainteresowanych zdjęcie tabliczki.
Ostatnio zmieniony przez Eryk 2015-06-11, 18:14, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
GPS 


Wiek: 26
Dołączył: 02 Wrz 2013
Posty: 284
Skąd: PSR
Wysłany: 2014-08-25, 16:37   

Całkiem ładny egzemplarz, dbaj o niego ;)
 
     
vag.dienst 

Dołączył: 01 Paź 2013
Posty: 115
Skąd: RSR
Wysłany: 2014-08-25, 17:08   

Bardzo fajny stan, gratuluję zakupu :) Lusterko zamieniłbym na łezkę.
 
     
Adi. 


Wiek: 25
Dołączył: 10 Sie 2012
Posty: 2545
Skąd: Łęknica
Wysłany: 2014-08-25, 17:14   

Ogarnij łezkę, wywal kondomy z lamp, progi w kolor, zrób coś ze zderzakami, w sensie opalarka, bądź inne środki żeby to poczernić i masz fajnego malucha. W komorze silnika zrób porządek z kablami, umyj silnik i konserwę w jego komorze. I nie mów mi, że w ogóle się maluchem nie przejechałeś :twisted:
_________________
126p FL in Progress
 
 
     
wilq1902 
ziomy rezerwy


Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 2334
Skąd: Kraków, Nowy Sącz
Wysłany: 2014-08-25, 18:26   

W miarę dobra baza do dalszej zabawy ;) Błotniki tylne, a może nawet same końcówki były już zmieniane, prawdopodobnie w dniu wyjazdu z fabryki miał zderzaki chromowane.
_________________
Polski Fiat 126p 650K '84 Polski Fiat 126p 650I '79


http://www.facebook.com/PolskiFiat126pIISeria

https://www.facebook.com/125pMR75/

Polski Fiat 125p MR75

Polski Fiat 125p 1300 1969
 
     
Pan Andrzej 

Dołączył: 21 Maj 2013
Posty: 41
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-25, 18:26   

Dobry maluch, w naturalnym stanie, w miarę oryginalny i z dobrego rocznika. Gratuluję zakupu :)
 
     
CZESIO1958 
ziomy rezerwy


Wiek: 66
Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 2723
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2014-08-25, 18:37   

Maluch fantastico.
Jak zadbasz o niego będziesz się cieszył.
_________________

 
     
Eryk 


Wiek: 25
Dołączył: 16 Mar 2014
Posty: 57
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-25, 19:29   

Dzięki za pozytywne komentarze, naprawdę fajnie sobie tak poczytać :D

adi_98, Jeżeli chodzi o jazdę, to troszkę sobie pojeździłem :> , ale nie po drogach publicznych, a po parkingach.

wilq1902, najprawdopodobniej masz rację, ponieważ był on w tym miejscu malowany (widać różnicę kolorów między innymi elementami).

Co do Malucha to mam wobec niego dosyć duże plany, ale na razie powiem tylko tyle, że na pewno powrócę do chromów, które mógł już kiedyś mieć założone. Na dzień dzisiejszy Fiacik jest już rozebrany praktycznie do zera, wraz z silnikiem i czeka na konsultacje blacharza.
 
     
zdzich 


Wiek: 27
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 208
Skąd: Lublin
Wysłany: 2014-08-27, 12:40   

Eryk, Tak się zastanawiałem kilka lat temu,gdzie mi zniknął.
_________________
-po co ci takie niskie auto??
- bo mam ku... lęk wysokości:)
 
 
     
Eryk 


Wiek: 25
Dołączył: 16 Mar 2014
Posty: 57
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-27, 12:52   

zdzich napisał/a:
Eryk, Tak się zastanawiałem kilka lat temu,gdzie mi zniknął.

Czy dobrze rozumiem, że miałeś już kiedyś kontakt z moim Maluszkiem?
 
     
zdzich 


Wiek: 27
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 208
Skąd: Lublin
Wysłany: 2014-08-27, 16:35   

Widywałem go, jestem ze Świdnika.
_________________
-po co ci takie niskie auto??
- bo mam ku... lęk wysokości:)
 
 
     
Eryk 


Wiek: 25
Dołączył: 16 Mar 2014
Posty: 57
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-24, 17:29   

W końcu Maluch został załadowany na lawetę i pojechał do blacharza. Od poniedziałku najprawdopodobniej ruszą prace.


Kilka zdjęć po rozbiórce.
 
     
Eryk 


Wiek: 25
Dołączył: 16 Mar 2014
Posty: 57
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-28, 19:15   

Jak to zwykle w życiu bywa… prace wcale nie ruszyły od poniedziałku, a Mały musiał jeszcze chwilę poczekać na swoją kolej u blacharza. Gdy po długim oczekiwaniu spowodowanym m.in. prawie miesięczną przerwą w jakichkolwiek pracach mojego blacharza (po śmierci jego żony), nadeszła nasza kolej. Okazało się, że maluszek nie przeszedł „testu młotka” tak dobrze jak się tego wcześniej spodziewałem. Szczerze mówiąc, trochę się załamałem jak go zobaczyłem, ponieważ nie myślałem, że będzie tak kiepsko. Wszechobecna guma, która do tej pory wydawała mi się konserwacją kryła dziury na dnie bagażnika, nadkolach zewnętrznych przednich oraz progach. Wyglądało to mniej więcej tak:


I tak z planowanych kilku poprawek, powstał dosyć duży remont. Tuż przed świętami samochód był już gotowy, jednak na własne oczy zobaczyłem go dopiero przed feriami, gdyż długo zwlekałem z odbiorem, z powodu poszukiwań/organizacji garażu. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak:

Jak widać zostały wstawione praktycznie całe nowe boki i przód. Spodziewam się, że ktoś mnie zaraz zapyta, dlaczego? więc już tłumaczę. Jak już wyżej pisaliście tylne błotniki były wcześniej wymieniane, progi nie były wcale idealne, a blacharz musiał popracować jeszcze nad nadkolami. Jako, że pewnego dnia stałem się posiadaczem dwóch dosłownie kompletnych, oryginalnych poszyć od przejściówki (małe wloty, przetłoczenie pod zderzaki tylne, szerokie przednie zderzaki) nic nie stało na przeszkodzie, aby ich użyć. W ten sposób mam progi zewnętrzne i tylne błotniki w jednym kawałku, do tego doszły wąskie przednie błotniki produkcji włoskiej, progi wewnętrzne, pół-podłoga bagażnika, pas przedni, podszybia, kilka łatek w podłodze oraz coś, co mnie bardzo cieszy, czyli całkowicie nowe drzwi prawe i lewe (zero luzów, dziury pod listwy zostały zaspawane, a przetłoczenia od środka usunięte).

Początkowo planowałem wynająć garaż podziemny, ale ceny w Warszawie za wynajem w mojej okolicy są zaporowe. Ostatecznie specjalnie dla maluszka został opróżniony blaszak, w którym na razie będzie czekał na kolejne działania.


I na koniec coś, czym się naprawdę jaram, czyli nowe blaszki. Stare oczywiście „zostały zgubione” i leżą dalej w garażu.
 
     
malan126 


Dołączył: 27 Cze 2014
Posty: 566
Skąd: tarnów
Wysłany: 2015-01-28, 19:33   

Na pierwszy rzut oka nie wyglądał ze bedzie potrzebował wiekszych ingerencji w bude a tu jednak zło sie czaiło :E Powodzenia :)
 
     
Vladi 


Wiek: 26
Dołączył: 02 Sty 2015
Posty: 114
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2015-01-28, 20:21   

Tyle rdzy, szok! Wyglądał na zdrowego, a tu proszę. Dobrze, że go robisz. Powolutku sobie wszystko ogarniesz i będzie fajny wóz :D
_________________
Kupie Fiata 126p FL w okolicach woj. śląskiego i małopolskiego
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Rusztowania Szalunki
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 15