.::Rezerwa 126p::.

[HarrySWP]

Co tu dużo opowiadać, początek serii - 96 rok sprowadzony z Niemiec 5 lat temu. Kupiony od znajomego za śmieszne pieniądze, naprawdę doinwestowany i sprawdzony.

Swego czasu byłem wpatrzony w auta naszych zachodnich sąsiadów, ale po przejażdżkach paroma autami z lat 90tych troszkę się zraziłem. Możliwe, że to kwestia aut którymi jeździłem, możliwe, że ich stanu, nie mniej jednak wg. mnie ich wykończenie jest w porównaniu do Japończyków kiepskie.
Faktem jest na pewno to, że moce silników w porównaniu do Niemców są bardzo słabe.
Nie mniej jednak, jak to mówią "każda myszka swój ogonek chwali" i tu trochę prawdy pewnie jest.

Colcik ma silnik 1.3 12v o mocy 75KM - niby mało, ale wystarczająco dużo do żwawego poruszania się po mieście.
Stety albo niestety jest to kompletny golas, bez elektrycznych bajerów, choć 2x airbag i SRS jest.
Mówię stety, bo po 1: autko jest dzięki temu ładnych kilkanaście jak nie kilkadziesiąt kg lżejsze, a po 2: naprawy mogę wykonać podstawowymi narzędziami w kilkanaście minut pod blokiem.

Przebieg przy kupnie to 278 tys. obecnie nabiłem dychę i odpukać jest niezawodny (profilaktycznie kupiłem nowy akumulator na zimę, żeby nie mieć przykrych niespodzianek).
Silnik jest bardzo żwawy i jak to japoniec - kręci się i ciągnie spokojnie do 6-8 tys. obr.
Spalanie też wygląda nie najgorzej, bo w mieście można zejść do 6.5 - 7l. a w trasie do 6. Górną granicą w mieście jest 12-13 litrów przy ciągłym kręceniu do czerwonego pola.

W środku jest przestronny i nawet z tyłu można spokojnie podróżować nawet w czwórkę w dłuższe trasy. Niestety piętą achillesową jest bagażnik i choć mam rozpórkę która trochę miejsca mi zabiera, to i tak miejsca jest naprawdę niewiele.

No i kolejna przykra sprawa to blacharka: choć podłoga jest o dziwo cała to rogi progów tylnych, maski, klapy - tam ruda często gości w wielu egzemplarzach.

Plany wobec auta są niesprecyzowane - na pewno jest to auto do codziennego użytku i podejrzewam, że zostanie u mnie na długo dopóki nie kupię czegoś mocniejszego (rozważam kupno Galanta za jakiś czas).
I choć jest to auto na co dzień, chciałbym okazjonalnie wystartować nim w jakimś kajtku, bo w 3 klasie mam naprawdę niewielu seryjnych konkurentów.

Obecnie wsadzone są rozpórki kielichów górne, czekam na termin montażu rozpórki dolnej przedniej + alu płyta, a na lato dojdzie rozpórka dolna na tył. O ile starczy kasy, to zmianie ulegnie dolot i sprężyny usztywniające. I to tyle, bo nie widzę sensu ładować więcej pieniędzy w auto niż to warte.

Parę zdjęć podglądowych z jesieni, zaraz po kupnie:

[Funner]

Niewielu konkurentów w klasie w kajtkach z 1,3 i 75km? Swift GTi połyka dolotem i wypluwa wydechem

[HarrySWP]

To seryjni konkurenci na szybko:
- Suzuki Swift Gti (1.3 - 101KM)
- Citroen AX Sport (1.3 - 95KM)
- Peugeot 205 Rallye (1.3 - 103KM)
- Toyota Starlet III (1.3 - 82KM)
- Fiat Punto 2 Sporting (1.3 - 80KM)

Mało kto chce katować takie auta na kajtkach a Swiftów Gti też nie ma na pęczki.
Więc w porównaniu z CC Sporting i innymi Polówkami, Golfami itd, Colt nie wypada wcale kiepsko..
Zresztą nie ma co porównywać mocy, bo w kajtkach nie często przekracza się setkę, więc weź pod uwagę chociażby przyśpieszenie czy zwrotność.

Na coltmanii jest przykład C50 z seryjnym 1.3 12v który po wybebeszeniu i usztywnieniu stawał nie raz na podium w swojej klasie.

[Funner]

Sam startuję i wiem, że się da, Swiftem 1.0 zdarza się sklepać innego Swifta, ale GTi, także wiem, że moc tutaj nie zawsze jest najważniejsza Dużo zależy od charakterystyki tras jakie masz u siebie, no i konkurencji wg regulaminu kjs na 2013, z tego co się orientuję klasa 1 jest do 1400, z civicami z reguły jest najciężej

[HarrySWP]

No jeśli klasa będzie do 1.4 to będzie ciut gorzej bo tu wpadną ogólnodostępne civici i crx'y z D14A1 (90KM).
Masz może gdzieś pod ręką ten regulamin?
Bo myślałem, że klasy będą się przedstawiać mniej więcej tak:
klasa 1: markowa 652 ccm (maluchy)
klasa 2: do 903 ccm
klasa 3: powyżej 903 ccm do 1300 ccm
klasa 4: powyżej 1300 ccm do 1600 ccm
klasa 5: powyżej 1600 ccm

Chociaż podchodzę do tego z dystansem i dla fanu - szkoda mi auta na jazdę na maxa i dla kilku sekund ryzyka skasowania fury. Podobnie jak mam znikome szanse z konkurencją z klatkami, sportowymi zawiasami/heblami i kompletami opon na odpowiednią nawierzchnię.
Choć jak to mówią nie tylko sprzęt się liczy ale i umiejętności, więc liczę na to, że nie skończę na końcu stawki.

[seba650]

[Funner]

http://www.pzm.pl/regulaminy/rajdy tutaj masz regulaminy

[HarrySWP]