.::Rezerwa 126p::.
BEZ KOMUNISTYCZNEJ ADMINISTRACJI

Nasze żelaza - Fiat 126 HappyEnd '00 & EL '94 & BIS '91

luk112 - 2019-03-27, 20:49
Temat postu: Fiat 126 HappyEnd '00 & EL '94 & BIS '91
Witam!
Od 11 miesięcy (koniec kwietnia 2018 r.) jestem "szcześliwym" właścicielem HappyEnd'a 0592 w kolorze Rosso Racing. Samochód kupiłem z powiatu bielskiego (SBI). Łącznie miał przede mną 3 właścicieli. KR, KLI i SBI, a teraz czwarty CGR. Dla ciekawskich numer VIN to […]1142, a data pierwszej rejestracji to 30.10.2000 r.. Przebieg całkowity według licznika na dany moment to ~75 600 km. Zakupiłem go z liczbą 74 188 km. Ogółem okazał się egzemplarzem bardzo mocno podrutowanym przez poprzedniego właściciela. Typowy "projekt", który jak zwykle nie wypalił. U mnie wraca powoli do oryginału (po za paroma usprawnieniami, o których później). M.in. był obniżony (przód miał obrócone pióra, a tył ucięte sprężyny o ponad jeden zwój), do tego osłony silnika w niebieskim kolorze (#najgorzej). Sam powrót okazał się "przygodą", gdyż był w tak "super" stanie, ale całe szczęście udało się wrócić na kołach.
Do tej pory ogarnięte zostało:
- przywrócenie wysokości na przodzie i tyle (z tyłu nowe sprężyny),
- hamulce (nie wiem jak można było jeździć, to były zwalniacze, nie hamulce, pedał twardy jak skała i ledwo co zwalniał, teraz po przejrzeniu hamuje normalnie jak na Malucha),
- reflektory,
- światło cofania i przeciwmgłowe,
- ogarnięte wnętrze, tj.:
-- wyciągnięte wszystko ze środka,
-- zabezpieczenie podłogi, wypranie wykładziny,
-- wymiana linki prędkościomierza,
-- wymiana linki ssania (bo kontrolka i głośniczek nie działał),
-- zmiana foteli i kanapy na materiałowe, bo takie miał oryginalnie,
-- kierownica
-- zmiana licznika na licznik z Cinquecento Sporting (działają obroty i temperatura, to był jedyny plus po poprzedniku, bo czujnik on wkręcił w miejsce aparatu zapłonowego) (to właśnie to ulepszenie),
- wymiana osłon półosi i osłon zabieraków,
- wymiana oleju w skrzyni biegów,
- ogarniecie komory silnika, tj.:
-- przywrócenie oryginalności pod względem całego dolotu łącznie z gaźnikiem i podstawką, bo był inny (był to FOS S1A1/250 z '91 r. zamiast FOS S1A1/300),
-- dodanie filtra węglowego z oprzyrządowaniem, którego się "projektant" pozbył,
-- zmiana rozrządu na rozrząd chyba z '83 roku xD
-- zmiana koła pasowego (które też było inne niż oryginalnie, bo numer OE wskazuje na FL'a, ale posiadało wypustki pod czujnik położenia wału co te właściwe koło z numerem OE 46577369 i to w dodatku w identycznych miejscach), gdyż stare było pęknięte na czopie, który zachodzi na wał i ono już było na 99% pęknięte w momencie zakupu, ponieważ po trasie (550 km) "wciągnęło" pasek, tzn. zaczął się rozpadać i ogółem wszystko zaczęło robić się mokre od oleju. Olej też do najlepszych nie należał. Gęsta czarna zupka się wylała z miski. Współczuję silnikowi warunków pracy. Kolejny olej po ~300 km wyglądał tak samo jak ten poprzedni, chociaż wypłukałem silnik olejem napędowym przed zmianą oleju.

Z rzeczy do zrobienia to:
- kupno podsufitki, ponieważ jej nie ma,
- przemalowanie osłon silnika na właściwy czarny kolor,
- zakup odsłony pod silnik i nad wydech,
- wymiana zbiornika, bo ten jest skorodowany i wgięty prawdopodobnie przez obniżenie,
- wymiana kompletu zamków, żeby mieć wszystko na jeden klucz,
- zmiana pasów, na czarne z czerwonych Sporting'owych,
- zmiana tylnych plastikowych boczków i tunelu,
- zmiana pedału gazu, bo ten został ugięty przez któregoś z poprzednich właścicieli, prawdopodobnie dlatego, że linka ciężko pracowała (czas przeszły) w pancerzu xD
- zmiana nadkól plastikowych i chlapaczy (wiadomo dlaczego, patrz: obniżenie :| ),
- naklejenie pasków ozdobnych, zniknęły prawdopodobnie za czasów drugiego właściciela (nie trzeciego),
- odnowienie wszystkich felg i kupno nowych opon,
- karoseria:
-- przednie podszybie,
-- tylne nadkola zewnętrzne i wewnętrzne od ok. widoku zderzaka do końca.
- i pewnie jeszcze wiele, wiele więcej.

Zdjęcie z dnia zakupu:

Najlepsze zdjęcie jakie mam już po wstępnym ogarnięciu. Wcześniej straszył naklejkami na prawie wszystkich szybach, łącznie z czołową.


Zdjęcia z prac:


Teraz ciekawostki. Pierwszym właścicielem była starsza kobieta z Krakowa, która sprzedała go do powiatu limanowskiego w lipcu 2002 r., gdzie następnie w lipcu 2014 roku przeniósł się do powiatu bielskiego, gdzie poprzedni właściciel wyremontował go blacharsko-lakierniczo, ale przez cały czas u niego stał prawdopodobnie pod chmurką, co widać na karoserii, tj. podszybie i tylne nadkola. No i teraz aktualnie od kwietnia 2018 r. odpoczywa w garażu w powiecie grudziądzkim, gdzie z tego co się dowiedziałem były dwa żółte HappyEnd'y jako nowe (CGR E330 i CGR F*** (ten drugi teraz jest w Krakowie)). W tym roku jeśli go złożę to wyruszy na parę zlotów w Polsce (o ile się doturla xD ).
Pozdrawiam.

Vladi - 2019-03-27, 21:11

Fajny strzał. Skoro już Elegant to Happy End :lol:
To tylko życzyć czasu na działania przy aucie. U mnie zawsze z tym najgorzej :cry:
Jakbyś się chciał pozbyć czerwonych pasów to daj znać ;)

luk112 - 2019-03-27, 21:51

Początkowo chciałem conajmniej czerwonego ELX'a, żeby był w najnowszej wersji, a najlepiej Town'a, żeby były też zagłówki za kanapą. Ale później zdecydowałem, że jednak HappyEnd i to czerwony będzie lepszym wyborem, bardziej unikalny niż Town.
Czas zawsze jest najgorszy, mam podobnie, ale samochód zaczeka tyle ile trzeba.
Pasy pewnie zmienię w kwietniu gdy znowu rozbiorę wnętrze, tylko jest "mały" problem. Nie są w jakimś super stanie czerwone pasy, Jeden pas nie ma tej wypustki, na którym wisi zapinka pasa.

Homer6000 - 2019-03-28, 15:13

fajny, jak dobrze, że nie jesteś zwolennikiem obniżeń. Super, ze wraca do oryginału.
Ja zawsze mówiłem, ze jak elegant to tylko wrzos, ale życia by mi nie starczyło na szukanie.

Uznałem, ze maluch w kazdym wydaniu jest super, oczywiscie o ile jest w świetnych stanie.

klacik126 - 2019-04-06, 10:03

No my to się dobrze znamy :mrgreen: 8)
Malanek wraca do godziwego stanu, czas chyba go troszkę przewietrzyć i się do mnie wybrać :arrow:
Jak zawsze służę pozyskiwaniem nowych części OEM
Ale tak poza no he były już klepane na odwal się. Nawet dachu już nie domalowali nie mówiąc o zabezp antykorozyjnych. Dziwaczna polityka Fiata.. Przykładowo w 2010 roku tak samo robili z seikami /600.

romek - 2019-04-22, 11:56

Ładna sztuka :) kiedyś ty mi gratulowałeś mojego, teraz ja ci mogę pogratulować twojego, ja swojego sprzedałem :/ szerokości!
mlody mechanik - 2019-04-23, 10:14

zdejmij chlapacze, brzydko wygląda i po co ci w wiosnę :roll:
zolwik - 2019-04-23, 11:58

Kiedyś o brak chlapaczy czepiaja się policja i diagnosta.

Jak ma być ori to z ładnie wyglada

luk112 - 2019-05-06, 11:34

Witam serdecznie,
@romek, bo był ładny i nie brakowało mi niczego ze specyficznych dodatków. :D No niepowiedziałbym, takie mocne 3-, po tym jak coraz więcej rozbieram i naprawiam.
@mlody mechanik, nie zdejmę, a nawet założę, bo to jest moje "must have". xD
@zolwik, wiele lat temu kontrola policyjna czepiła się mojego ojca właśnie o brak chlapaczy z tyłu w Cinquecento. xD

Wieści z frontu.
- założona podsufitka,
- zmienione pasy i tylne boczki,
- ewakuowanie "zJanuszowanego" zamka centralnego (i dwa przekaźniki Elmot 543 na zapas 8) ),
- naprawa hamulca ręcznego,
- regulacja luzów zaworowych (nie było ich w ogóle),
- zmiana pokrywy zaworów.

Rzeczy w toku:
- zmiana resora, bo ten jest niekompletny i nie nadaje się do ustawienia geometrii,
- zbieżność i geometria,
- wymiana pompki paliwa z podstawką (mam od poprzednika aż 3 1/2 pompki, ale wszystkie trzy tak samo ugięte na śrubie mocującej do silnika, plus ta co jest założona też jest ugięta tak samo, a to przez to, że podstawka jest zgnieciona w tym miejscu i też jest krzywa).

Ogółem to im dalej w las to bardziej "Drutex Janusz&Grażyna Sp.J."
Z rzeczy problematycznych. Po podłączeniu styku osi przepustnicy na ssaniu Maluch faluje (od 1400 do 1800 RPM) po kilku sekundach od uruchomienia, a po odłączeniu obroty rosną do 2100 RPM na ssaniu. Bez ssania jest dobrze z podłączonym i odłączonym stykiem osi przepustnicy. Wygląda tak jakby na ssaniu elektrodysza przymykała paliwo wolnych obrotów.


Pozdrawiam :roll:

romek - 2019-05-06, 20:43

Weź te oblachowanie silnika pomaluj na czarno :D dobrze tam widze pasek ledowy w komorze? Niby kicz i dziadostwo a jak ci coś pierdyknie w nocy nieocenione :D Jak się go załącza o ile działa w ogóle? :D
luk112 - 2019-05-07, 22:09

Zrobi się w przyszłości :D Bo za dużo jest do zrobienia xD Nawet pojeździć tym czymś nie mogę xD
Tak, to pasek ledowy po poprzednim właścicielu. On zostanie, bo moze się przydać. xD Był on uruchamiany otwarciem klapy, bo wtedy przewód zwierał do masy i się uruchamiały te światełka. Teraz odłączyłem przewód od styku i trzeba ręcznie go podłączyć. W lewym górnym rogu na rancie od zamknięcia klapy widać wcisk, który gdy jest wciśniety nie zwiera do masy xD

luk112 - 2019-09-29, 17:43

Witam,
Mała aktualizacja. Od początku maja niewiele się zmieniło, ale zawsze coś. M.in.:
- prawidłowy resor jest założony,
- kolejny gaźnik, tym razem na prawdę jest po regeneracji, jestem z niego zadowolony (ale nadal po rozgrzaniu z podłączonym stykiem do osi przepustnicy na ssaniu faluje jak falował (na pewno to nie gaźnik, bo ten jest naprawdę OK)),

Po za tym 8-go czerwca miałem być nim we Warszawie na zlocie, ale biedaczek postanowił się po ok. 60-ciu km zepsuć, a dokładnie zgubiłem (wykręciły się) dwie śruby z kolektora wydechowego (od strony skrzyni).

Pierwsze mycie od lipca ubiegłego roku xD

I jeszcze pojazd (CRY G955 jest starszy o ponad 4 latka) osoby, z którą miałem jechać tymże Maluchem. Dobrze, że chociaż doturlał się do CRY.


Kolejna aktualizacja, dnia 23 lipca 2019 r.
Od 8-go czerwca "grat" stoi nieodpalany w garażu i jak po nim widzę, sprawia mu to przyjemność. xD
W tym czasie odnowiłem komplet bezdętkowych felg, oraz zakupiłem parę drobiazgów, m.in. opony, komplet odnowionych czarnych osłon silnika razem z kołem pasowym alternatora oraz właściwy wałek rozrządu (OE 46577028). No i zmieniłem częściowo klamki zewnętrzne i wewnętrzne w drzwiach na pasujące do roku produkcji. A co najważniejsze korek wlewu paliwa również jest na ten sam klucz co drzwi i klapa silnika. :lol:


Kolejna aktualizacja, dnia 2 września 2019 r.
Komplet zamków, oraz wszelkie plastiki wewnątrz są zgodne z rocznikiem, oraz nie zniszczone. Kompletne tylne hamulce, wraz z tarczami kotwicznymi również ogarnąłem, bo oczywiście sama korozja. Plus do tego wyczyszczone, pomalowane wszystkie wewnętrzne nadkola i założone nowe nadkola plastikowe.
Z trudności został jeszcze cały silnik do reanimacji, bo okazuje się, że ktoś z poprzednich właścicieli (obstawiam, że poprzedni, który go "bardzo dobrze" pomodyfikował) zmienił również głowicę (prócz wałka rozrządu) i ta którą mam ma mumer OE 4379969 (czyli nawet nie zwykły EL, a chyba FL i to jakiś starczy?), a powinna być o numerze 7541010 (z utwardzonymi zaworami, tj. od lipca '92). Różnią się na pewno kształtem komory spalania, powinna być wanienkowa, a jest klinowa. Sukces w tym, że blok silnika jest zgodny z fakturą i chyba wał jest właściwy (według wyglądu).

Kolejna aktualizacja, dnia 29 września 2019 r.
Z zewnątrz wygląda już w porządku, zresztą jak widać. xD Jeszcze tylko silnik zrobić i będzie dobrze. 21-go września miał być na Manufakturze w Łodzi, ale niestety nie dojechał, ponieważ urwała się górna obejma wydechu, jakieś ~90 km przed Łodzią, cudem wróciłem z pospawaną obejmą po drodze. Prócz tego nie było żadnej awarii, a zrobił ~450 km do urwania się obejmy, a łączenie prawie 600 km i nic więcej się nie wydarzyło, więc sukces jak na tyle napraw bez większego przetestowania.


Serdecznie pozdrawiam

Maverin21 - 2019-10-02, 23:09

Świetny maluch :D Kurcze zawsze się zastanawiałęm jak równo ustawić te chlapacze żeby napis był równo ja swoich za cholery nie moge i zawsze chlapacz jest krzywo szkoda bo chciałbym do nich wrócic fajnie wyglądają :)
klacik126 - 2019-10-03, 23:17

Tego cienkusa mojego takiego nie ogarniętego pokazujesz :lol2:
Ile pracy i kasy w ten samochód zostało wpompowane tylko my oboje wiemy ,ale zaczyna to w końcu procentować ,wszystkie awarie biorą się z druciarstwa i Jauszerstwa poprzednika :E .
Przyjemnie się kierowało i Tikacza wyprzedzało :D , a manufakturę zaliczymy w przyszłym roku ( jak nie to wezmiemy cienkusy i pojedziemy ,one na bank nie nawalą)
Czekam do przyszłego sezony i dalszych poprawek wizualnych :lol:

luk112 - 2020-01-27, 15:13

@Maverin21, trzeba je do obrysu zderzaka dosunąć i przykręcić np. dwoma wkrętami do zderzaka i będą równo ze zderzakiem, bo są to plastikowe błotochrony, nie te gumowe, co się je w inny sposób mocuje do karoserii.
@klacik126, fajnie, do momentu gdy obejma tłumika zaczęła pękać. xD Wizualnie już nic nie trzeba, wszystkie ozdobniki już są na swoim miejscu. Teraz tylko "ozdobniki", których nie widać, bo są pod samochodem lub w komorze silnika. 8)

Aktualizacja, 27 stycznia 2019 r.
Na dzień dzisiejszy Pan Złom stoi w garażu i czeka na lepszą przyszłość.

Oraz trwają przygotowania do przywrócenia silnika (i komory silnika) do zwykłego wyglądu. Pierwsza głowica, którą kupiłem przyszła "troszeczkę" ułamana (R.i.P. OE 7541010 z '96 roku). Pozdrawiam Pocztę Polską. 8)

Następna głowica z kwietnia '95 roku już szczęśliwie przyszła nie uszkodzona. Po oczyszczeniu i przygotowaniu jest gotowa.

Udało się również zdobyć dwa komplety obejm tłumika "Made by ZSM Brodnica" o grubości ~5 mm, nareszcie jest nadzieja, że nic się po drodze nie urwie. :mrgreen:

Za nabyłem również oryginalne lampy zespolone na tył, oraz przednie kierunkowskazy.

Parę filmów z 2014 oraz 2015 r., które znalazłem. 8) Właściwe traktowanie. :lol2:
#1, #2, #3, #4, #5 i #6.
A na koniec mem. :luj:

Serdecznie pozdrawiam.

Seba126 - 2020-01-27, 17:49

Mem idealnie pasuje :E Uwielbiam oryginalne egzemplarze i to utrzymane w świetnym stanie :)
luk112 - 2020-06-25, 23:54

Z początkiem maja nadeszła "lepsza przyszłość". Auto po BT straciło zespół napędowy i zbiornik paliwa. Fajną niespodzianką było to, że przewód plusowy do rozrusznika był prawie cały przecięty przy samym rozruszniku. :lol:

Syf i ubustwo.

Skrzynka biegów po małym serwisie. Cud, że nikt jej nigdy nie dotykał. Przynajmniej mniej szkód i braków.

A silnik... to porażka. Nie liczę głowicy i wałka rozrządu, bo to już mam na stanie (właściwe do tej wersji, a nie 2x FL), ale głowica to też śmiechu warta. Zepsute 7 gwintów (4 w kolektorach, 2 od szpilek do osłony termostatu i jedna do szpilki od m.in. pokrywy zaworów oraz pęknięcie pomiędzy zaworami na pierwszym cylindrze od koła pasowego i wysunięta prowadnica na tym cylindrze od zaworu wydechowego :shock: ).

Najlepsze dopiero teraz. Głęboka rysa (bardzo dobrze wyczuwalna) na drugim cylindrze. Oba cylindry są nominalne (plus selekcja A na tłokach i cylindrach), według numerów OE cylindrów oraz według tłoków, ale jeden tłok (na pierwszym cylindrze) był zmieniany na jakiś zamiennik (w połowie 2015 roku według daty produkcji zamiennika). Ogólnie po oględzinach to cylindry nadają się na któryś szlif, bo całościowo są porysowane, mają wyczuwalny próg oraz zero śladów honowania na powierzchni. Tłoki trochę lepiej wyglądają, ale i tak będę szukał nowych produkcji WSK Gorzyce. Aż dziwne, że przy tym wszystkim panewki korbowodowe wyglądają prawie jak nowe i tak samo czopy wału korbowego.

Stan niebieskiego oblachowania silnika pozostawię już bez komentarza, będą założone odnowione (od roku już czekają) we właściwym kolorze. :oops:
Mały przedsmak jednego fragmentu. 8)


Edycja dnia 28.05.2020 r.
Wałeczek rozrządu był z 594 cm3 lub 652 cm3 bez "E", tj. ten po prawej stronie.

Jedna ze szklanek (tam gdzie wystąpiło zderzenie) stała się wypukła (pierwsza od lewej). :oops: A druga jest mocno porysowana, więc. min. co najmniej dwie trzeba kupić oraz wszystkie drążki popychaczy, bo wszystkie są pouginane. :mrgreen: Ależ musiało pięknie rozdupcyć, skoro jeden tłok, głowicę, wałek rozrządu, drążki popychaczy i szklankę rozwaliło.

Najpierw jest tak: https://www.youtube.com/watch?v=XFO83KuUGlY
A później to co wyżej. :facepalm:

Edycja dnia 25.06.2020 r.
Motor został złożony, w końcu. Ciekawe, czy będzie działał, ale przynajmniej wygląda lepiej niż przedtem. Wymienione zostało bardzo wiele, m.in. nowe nominalne (grupa A) cylindry FSM, nowe nominalne tłoki (grupa A) WSK Gorzyce, pierścienie Prima.
Rzut na fajny zestaw. 8)

Oraz panewki korbowodowe Bimet, wszystkie 4 drążki popychaczy, 2 szklanki, śruby od regulacji luzów z nakrętkami w klawiaturze, wałek rozrządu na EL'owy, zawór pompy oleju, kompletna głowica itp. Ogólnie to prawie nowy silnik powstał wliczając w to osprzęt typu pompa paliwa, gaźnik itd. z poprzedniego roku.
Może będzie działać. :roll:

Detale, które najlepiej wyglądają w mojej ocenie, tj. opaski i pasek.

Serdecznie pozdrawiam.

danielewicz - 2020-06-26, 03:17

Dobra robota, przyjemnie się ogląda.
luk112 - 2020-07-25, 23:16

Nowy-stary motor odżył. :luj:
Oby działał tak dobrze jak wygląda. :E
Nagranie wideo: https://imgur.com/Gz6N1iG
Euro 1 przynajmniej w teorii spełnione, bo wkład katalityczny w puszce obecny. xD
Jeszcze zdjęcie z bliska na wydech i czujnik temperatury.


Docieranie czas zacząć ze stanem drogomierza równym 76 490 km.

Praca silnika po pierwszych 261 km: https://imgur.com/zPs62NC

"Czysta czydześci pinć" (335) km zrobione, nawet jeszcze nic się nie zepsuło, oby przekroczyć pierwsze 500 km. :)

OLOnez - 2020-07-27, 12:29

W czym jest "zanurzony" czujnik temperatury? Kanał olejowy, skrzynia korbowa?
luk112 - 2020-07-28, 21:40

W niczym, tak naprawdę. Miejsce czujnika to pozostałość po kimś poprzednim. Czujnik jest w miejscu gdzie był aparat zapłonowy w FL'u. Ktoś wywiercił otwór, nagwintował i wkręcił czujnik temperatury płynu chłodzącego na gwint M12x1,5.
Dokładnie taki:

Widać go też w górnej części na tym zdjęciu, a dokładnie jego złącze dwupinowe JPT.

Przed remontem maksymalnie wskazywał 110 stopni C przy ~70 km/h po wielu kilometrach i nigdy nie przekraczał tej wartości.

OLOnez - 2020-07-29, 11:27

Nie jest to pomiar bezpośredni, ale zbliżony do temp. oleju.
Kombinuje czy można się gdzieś wwiercić w kanał bez przytkania go.

Quake96 - 2020-07-29, 17:17

Temperatura chyba w miarę "wiarygodna", przynajmniej w porównaniu do Mery. U mnie mam czujnik w bagnecie i też przeważnie wskazuje około 100-110*C. Ostatnio przy upałach dochodziło do 120*C, ale to nadal "bezpieczna skala" :E
luk112 - 2020-07-30, 22:04

OLOnez, nie jest, chociaż mi to w zupełności wystarcza, nie zamierzam nigdy katować silnika, a to służy tylko jako "bezpiecznik" w razie problemu z przekraczaniem temperatury, no i górny zakres działania termostatu pokazuje idealnie. Szybko rośnie do 90 stopni C i wtedy przez dłuższy czas (~10 km) wskazuje równe 90 stopni C, a następnie zaczyna wskazywana temperatura rosnąć.
Może w takim miejscu co są pokrywy rozrządu z wyjściem chłodnicę oleju, czyli prosto w koło zębate od pompy. Inna opcja to rozdzielenie wejścia na czujnik ciśnienia oleju na dwa wejścia, aby podpiąć i wskazanie temperatury. Albo w zaślepkę w korpusie obok pokrywy rozrządu od strony wydechu.

motonita - 2020-09-02, 20:18

ale ten licznik od eleganta ?
luk112 - 2020-09-02, 23:27

motonita, no nie. Mam zestaw wskaźników z Cinquecento Sporting i prędkościomierz z Malucha jak na zdjęciu z 25.07.2020 r. w poście powyżej.
motonita - 2020-09-03, 05:31

a ok :) ale dobrze sie komponuje :)
Quake96 - 2020-09-20, 20:27

Dojechali wczoraj bez problemu? :E
luk112 - 2020-09-21, 00:40

Tak, dziękuję za zatrzymanie się i w ogóle, na szczęście nic się nie stało. Tylko stan oleju kontrolowałem dla pewności przed powrotem. :E
luk112 - 2021-07-23, 11:37

Witam z powrotem po dłuższej przerwie. :roll:
Przez ten czas trochę się zmieniło. M.in. trochę części zakupiłem, jak np. oryginalne wahacze i wsporniki dla czerwonego Malucha.

Miłe dodatki również kupiłem w postaci pokrowca na koło zapasowe, oryginalne kołpaki z napisem "Fiat", nowe wloty powietrza, kilka kompletów oryginalnych przewodów zapłonowych, oryginalną pompę paliwa. :D

Dodatkowo przekroczona została bariera 3 000 km od remontu głównego. :luj:
Największą zmianą jest zakup kolejnego Malucha, tym razem to biały EL z 1994 roku w najwyższej możliwej wersji wyposażenia włącznie z IG, kupiony 01.05.2021 r. niedaleko Częstochowy, wrócił o własnych siłach 350 km do nowego domu. Największym problemem były stare opony (tył '97 i '98, przód '02), na szczęście nie eksplodowały. Jego przebieg to aktualnie 82 610 km, według moich informacji posiada jeszcze oryginalny rozrząd, który o dziwo nie ma prawie luzu. Olej bardzo czyściutki, nie wiem jaki, ale raczej często wymieniany. Od ostatnich 10 lat praktycznie nie był używany i zrobił tylko ~700 km od 2011 roku. Cały czas był garażowany.
Dokładnie taki jakiego szukałem przez co najmniej kilka miesięcy, czyli moimi wymaganiami były: kolor biały, wyprodukowany maksymalnie do 13.04.1995 roku ze względu na inną głowicę z komorą klinową (stopień sprężania 7,8:1, zamiast 8:1 w wanienkowej) oraz w możliwie jak najlepszym stanie blacharskim i mechanicznym. Trafił się zdecydowanie lepszy niż chciałem. Klasa sama w sobie. Jest o tyle ciekawy, że kilka elementów jest jeszcze typowo z FL'a, od nowości i według moich obserwacji każdy EL z '94 tak ma, ale jednak. Szyby Bespo prócz bocznych w drzwiach, co są Kunice Bespo, wykładzina bagażnika we wzorze z FL'a. Najciekawszym elementem jest wiązka elektryczna (produkcja w ZEM Ełk dnia 03.09.1994 r., bo znalazłem kartkę pod skrzynką bezpieczników), ponieważ posiada zintegrowany przerywacz kierunkowskazów i awaryjnych na mocowaniu silnika wycieraczek, zamiast osobny w skrzynce bezpieczników. W moich obserwacjach też coś takiego widziałem w niektórych EL'ach z '94, ale nie wiem, czy to jest spowodowane wersja wyposażenia, czy czymś innych.
Wyprodukowany został w grudniu 1994 roku, a rejestracja odbyła się 28.12.1994 r. Przez te wszystkie lata miał jedną właścicielkę w byłym woj. częstochowskim (teraz to teren powiatu kłobuckiego), która kupiła go w SERVIMOT Adam Wywiał w Częstochowie. Z dodatków, które salon dołożył to radiomagnetofon, do którego mam komplet dokumentów, blokada skrzyni biegów (również mam dokumenty) oraz oznakowanie samochodu nr VIN na szybach oraz kloszach świateł (też mam dokumenty).
Wady jakie posiada to głównie trochę poniszczonej galanterii i plastików oraz niedziałające wskazanie poziomu paliwa. Plan na niego to ogarniecie go aby był jeszcze ładniejszy niż jest oraz wymienienie elementów wymienionych na oryginalne aby wyglądał naprawdę miło dla oka. Tablice rejestracyjne oczywiście zostają, zostało tylko zgłoszone zbycie i nabycie pojazdu co jest zgodne z prawem.

luk112 - 2022-06-09, 08:49

Minął prawie rok, więc czas na aktualizację :roll:
W poprzednim roku mało się działo, jesienią wymieniłem wahacz z prawej tylnej strony i parę innych elementów w zawieszeniu, następnie było BT 30.10, czyli tak jak data pierwszej rejestracji, a do wiosny wymieniłem wahacz z lewej strony.
Z ciekawszych spraw, to 05.06.2022 r. byłem obejrzeć i kupić przyczepę namiotową WSS Polsport GK-100 z 1978 r. (ma czarną tablicę z woj. toruńskiego: TOR4820; rejestracja w 1984 r.). Przyczepa po postoju przez ponad 25 lat przejechała z Poznania bez problemu, ale silnik w samochodzie w okolicy Bydgoszczy zaczął pukać, ale z jakimś cudem udało się dojechać ponad 60 km w takim stanie. Prawdopodobnie jest to pompa oleju, według tego co się dowiedziałem.
Zestaw przed domem poprzedniego właściciela:

Specter - 2022-06-09, 12:49

O proszę :D
Kolega z okolic.
Oby z tego pukania nic poważnego się nie zadziało.
Szerokości.

CZESIO1958 - 2022-06-09, 14:23

Trzymam kciuki żeby było Ok.
luk112 - 2023-04-12, 10:50

Minęło 10 miesięcy od ostatniej wypowiedzi, więc czas coś napisać.
HappyEnd po wstępnej diagnozie ma być moze wywaloną panewkę w główce korbowodu, ale to się okaże w przyszłości. Od roku stoi częściowo rozebrany i czeka na lepsze czasy, a w międzyczasie kupiłem nowe części, aby złożyć nowy silnik (m.in. nowy korpus silnika z tym samym numerem OE co obecnie (z '99), nową głowicę (z '00), nowe panewki główne i wiele innych pomniejszych części, z większych części brakuje mi tylko nowego wału korbowego).
W zamian za czerwonego biały EL został przygotowany do użytku, nowy olej w silniku i skrzyni biegów, osłony półosi, umyty silnik, wyregulowane luzy zaworowe, podmieniony tymczasowo gaźnik z HE, gdyż ten właściwy ma prawdopodobnie na tyle wyrobioną oś przepustnicy, że nie dało się jeździć oraz uporządkowany bagażnik (czysto i schludnie).
Dodatkowo w ostatnią sobotę (08.04) kupiłem kolejnego Malucha, teraz "tego wzmocnionego", tj. BIS'a z '91 roku. Blacharsko bardzo zdrowy egzemplarz, mechanicznie troszkę gorzej (m.in. spalone sprzęgło i kilka brakujących rzeczy, typu koło zapasowe i zestaw narzędzi), ale do ogarnięcia. Silnik ma kod 000 i jest z gaźnikiem Weber. Jak widać, m.in. tylne zespolone światła są niewłaściwe, lewe starszego typu, a prawe ma "poszukiwany" klosz z białym kierunkowskazem. Pochodzi ze Sępólna Krajeńskiego, a najważniejsze, że udało się znaleźć egzemplarz z czarnymi tablicami, tym razem z byłego woj. bydgoskiego.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group