.::Rezerwa 126p::.
BEZ KOMUNISTYCZNEJ ADMINISTRACJI

Blacharstwo i lakiernictwo - Jak powinien wyglądać bdb zabezpieczony maluch?

MajkelMoto - 2017-12-12, 20:11
Temat postu: Jak powinien wyglądać bdb zabezpieczony maluch?
Taki temat zakładam i dla siebie i dla innych rzecz jasna. Sam nie wiem czy to wszystko potrzebne, co lepsze, jaki środek wybrać itp. Chciałbym się tego dowiedzieć.

1. A więc tak, podłoga wiadomo, jakaś dobrze położona konserwacja np. baranek tak? Konserwowałem rok temu ale to tak trochę na odp*erdol, bo bez kanału i nie doszedłem wszędzie. Słyszałem też że oryginalna konserwacja jest bardzo dobrą sprawą o ile się trzyma a ja miałem jej dość sporo i planuję na wiosnę wszystko co "luźne" czyli wspomniana wcześniej konserwacja lub jakaś powierzchowna rdza bo to nieuniknione zetrzeć i zabezpieczyć jakimś app rstop (chodzi o rdzę) a miejsca luźnej konserwacji zapodkładować jakimś epoksydem. Konserwację trzymającą się planuję lekko zmatowić, odtłuścić i również położyć podkład epoksydowy i na to wszystko jakiś bitex/baranek.

2. Mam od nowości plastikowe nadkola. Są one zamocowane na blachowkręty które jak wiadomo lekko podgniły już. Z ciekawości zdjąłem nadkole jedno z przodu i rdza była (powierzchowna którą od razu zabezpieczyłem) tylko w miejscach właśnie wokół tych wkrętów i też skromnie mało tego. Konserwacja też widać że ma swoje lata ale cała się świeciła i trzymała się bardzo dobrze. I teraz pytanie.. Te plastikowe nadkola są bardzo istotne czy bez nich też utrzymam nadkola w stanie BEZ RDZY? Planuję lekko maluszka obniżyć a przód zapewne będzie ocierał o te plastikowe nakładki nadkoli i zastanawiam się czy bawić się w przerabianie tych nadkoli plastikowych czy się ich pozbyć?

3. Chlapacze... Strasznie mi się nie podobaja ale starsze pokolenie mi mówi żebym nie sciągał ich, one bardzo chronią przed rdzą(?) i brudem. Brud to prawda bo osiada to dość konkretnie z tyłu na błotnikach i z przodu na rantach progów ale czy one serio przed tą rdzą coś chronią? Bo nie wydaje mi sie. Chociaż dłużej się zastanawiając jak malucha nie myję jakoś zbyt często bo w tym roku był dość konkretnie nawoskowany i nie było potrzeby ale wiadomo, po deszczu to na chlapaczach zebrała się spora ilość piachu z wodą, takie błoto w sumie nie duże i się martwię ze jak zdejme chlapacze to jak trochę z takim błotem postoi w garażu (tydzień dwa) to coś może wyjść na tych progach/błotnikach? Plus te całe chlapacze nie będą mi pasować do wyglądu jaki planuję na nowy sezon no ale jeżeli dowiem sie od was że serio chronią malucha przed jakimiś wykwitami..? mus to mus :P

Nie ukrywam że liczę na w miarę szybką odpowiedz bo od jutra zaczynam to wszystko robić i chciałbym mieć informacje na bierząco. Dziękuje!

damiancn - 2017-12-12, 20:25

wszystko co w maluchu jest,jest potrzebne,do konserwacji posciagac,wydrzec rdze,zabezpieczyc farba,potem konserwacja,pozakladac wszystko jak bylo i jezdzic,blotniki sa istotne,bardzo istotne,sa w miejscu gdzie woda i bloto udarzaja o karoserie nadkola z najwieksza sila odsrodkowa
MajkelMoto - 2017-12-12, 20:54

Ok, czekam na dalsze odpowiedzi
Grzes - 2017-12-12, 20:59

Była książka jakaś jak zabezpieczyć malucha przed korozją i na jakie punkty zwrócić uwagę.
MajkelMoto - 2017-12-12, 21:02

Hm ciekawe ale bardziej licze na wasze zastosowania oraz przezycia z kaszlakiem.
romek - 2017-12-12, 21:24

Gdzieś mam taką książkę.

Jak zabezpieczyć? Hmmm moja metoda to rdzę szlifujemy ile się da, odtłuszczamy, kładziemy pędzelkiem App R-stop, podkład antykorozyjny (może być minia) i na to DURABIT a nie żaden baranek bo baranek lubi pękać i bardziej szkodzi niż pomaga, baranek daję tylko na progi z wierzchu ale go maluję ! :idea: Nadkola plastikowe OK u mnie pod śrubkami nie rdzewieją, może dlatego że przed montażem smaruję miejsca wkrętów tawotem, no i oczywiście w profile Tectyl ML na bogato

A chlapacze chronią przed korozją, chcesz wiedzieć czemu? Pomyśl że czystą (pomalowaną) blachę polejesz wodą, woda zaraz spłynie i nie zaszkodzi. ALE jeśli blacha będzie ubłocona, to błoto wchłonie wodę ktora będzie dokonywać dzieła zniszczenia.

Natomiast podobno dobra jest farba CEKOR R czy jakoś tak.

Mateusz9510 - 2017-12-12, 21:24

Ja bym nadkola zostawił, chlapacze też, właśnie woda i piasek nie będą się zbierały pod tylnym zderzakiem i nie będzie gniło, tak samo z przodu ;)
MajkelMoto - 2017-12-13, 11:12

Hm, no to bede zamawial w takim razie chlapacze fsm te co byly w st i flach bo elegantowskie to syf straszny..
Kubica - 2017-12-13, 11:29

MajkelMoto napisał/a:
2. Mam od nowości plastikowe nadkola. Są one zamocowane na blachowkręty które jak wiadomo lekko podgniły już. Z ciekawości zdjąłem nadkole jedno z przodu i rdza była (powierzchowna którą od razu zabezpieczyłem) tylko w miejscach właśnie wokół tych wkrętów i też skromnie mało tego. Konserwacja też widać że ma swoje lata ale cała się świeciła i trzymała się bardzo dobrze. I teraz pytanie.. Te plastikowe nadkola są bardzo istotne czy bez nich też utrzymam nadkola w stanie BEZ RDZY? Planuję lekko maluszka obniżyć a przód zapewne będzie ocierał o te plastikowe nakładki nadkoli i zastanawiam się czy bawić się w przerabianie tych nadkoli plastikowych czy się ich pozbyć?

Mam mieszane odczucia co do tych nakładek... sam byłem ich zwolennikiem, ale po rozbiórce zomo zobaczyłem ile syfu się pod nimi zbiera i gnije w zakamarkach. Końcówki progów i doły nadkoli od tego lecą nie wiem czy nie bardziej niż bez nich. Jasne, że można raz na pół roku zdjąć wszystko i dokładnie wyczyścić, ale moim zdaniem lepiej po prostu zabezpieczyć je solidnie i przy każdym większym myciu przelecieć pod ciśnieniem niż zakładać te żywiczne wkładki :roll: Jak będzie takie typowe błoto to ono sobie po prostu odpadnie zamiast zalegać pod nakładką, tym bardziej, że takowa często się przeciera.

MajkelMoto - 2017-12-13, 13:41

Ja wysypalem z nich w sumie nie wiem, lopatke piachu mala? A naloty rdzy w sumie tez mialem gdzie nie gdzie wlasnie w zakamarkach ale bardzo delikatne wiec w pore ogarniete. Ktoa jeszcze sie wypowie? Ogolnie czasem tez wyjade w zime rozruszac malucha na sniegu wiec patrze tez na takie warunki atmosferyczne.
Piter7391 - 2017-12-13, 15:18

W pierwszym mialem i szczeze nie widze sensu ich stosowania, moga pogorszyc tylko sprawe bo siedzi pod nimi wilgoc i syf. Teraz w st mam pozadna konserwe w nadkolach, raz na tydzien jak myje auto to plukam nadkola z syfu i jest ok. Nie zauwazylem zeby wystepowal efekt piaskowania z syfu ktory jest wyrzucany z pod kol, wszystko sie trzyma kupy.
Kubica - 2017-12-13, 16:00

Piter7391 napisał/a:
W pierwszym mialem i szczeze nie widze sensu ich stosowania, moga pogorszyc tylko sprawe bo siedzi pod nimi wilgoc i syf. Teraz w st mam pozadna konserwe w nadkolach, raz na tydzien jak myje auto to plukam nadkola z syfu i jest ok. Nie zauwazylem zeby wystepowal efekt piaskowania z syfu ktory jest wyrzucany z pod kol, wszystko sie trzyma kupy.

Dokładnie to chciałem przekazać, dzięki :lubieto: Jest całe grono antyfanów wkładek donadkolicznych :luj: Przy czym chlapacze już faktycznie warto mieć jeśli komuś wygląd nie zaburza fenkszuja, nie chlapie tak po błotnikach.

Piter7391 - 2017-12-13, 17:28

O kurde "wkladka donadkoliczna" mnie rozwalila :lol2:
Swietna nazwa :D :lubieto:

MajkelMoto - 2017-12-13, 18:16

No opinie sa rozne i troche namieszaliscie mi w glowie :oops:
michals - 2017-12-13, 19:06

Nadkola plastikowe są wręcz niezbędne jeśli chcesz jeździć zimą. Bez nich piasek i szlam z drogi wyczyszczą najlepszą konserwację.

Podobnie ma się z chlapaczami. Pewnie widziałeś jak "lecą" drzwi w EL. Sama woda nie jest taka groźna, ale gdzie taką znajdziesz? W drogowym syfie sporo jest drobnych zawiesin a one mają większą energię kinetyczną niż woda i dochodzi do lekkiego acz nieustannego piaskowania Malca

damiancn - 2017-12-13, 19:12

zgadza sie,zdjalem nadkola plastikowe zeby mi woda i piasek wyczyscily nadkola metalowe z konserwacji zanim zabiore sie do ich wymiany
michals - 2017-12-13, 19:20

Tak to jest dobry sposób z czasów kiedy "myjka ciśnieniowa" znaczyła tyle co np. holograf naścienny. Ktoś to gdzieś widział, czy słyszał, że ktoś ma..

Wystarczyło tak na tydzień zdjąć plastiki i pojeździć po kałużach, ale nie bez przesady długo bo rdza już tylko :luj: i :E

damiancn - 2017-12-13, 19:31

mi akurat na tych nadkolach niezalezy,ani na plastikowych ani na metalowych,rdza moze je zjesc kompletnie,wspawuje w ich miejsce blachy z stali nierdzewnej i tak to zostawie,zadnej konserwacji ani nadkoli plastikowych nie dam
Paweł M-11 - 2017-12-14, 10:07

Mój el '94 dopiero u mnie doczekał się chlapaczy, niestety to że wcześniej ich nie miał miało swój zły wpływ. Mocowania zderzaków są z obu stron wyżarte z lewej strony mam wręcz dziurę. Zauważyłem, że przy braku chlapaczy brud centralnie wali w te mocowania. Co do plastikowych nadkoli też bym ich nie zdejmował, warto raz na jakiś czas na myjce ciśnieniowej je porządnie opłukać i nie powinno być problemu. Trzeba pamiętać, że Maluch to delikatne autko i skoro ktoś to wymyślił X lat temu to ma to swoje zastosowanie :P
MajkelMoto - 2017-12-14, 18:25

No to jeszcze jedno. Jak skuje ten bitgum od wewnątrz z podłogi to czym to potem zakonserwowac?
damiancn - 2017-12-14, 19:02

niczym nie konserwowac,od wewnatrz pomalowac dobra farba,kilka razy
michals - 2017-12-14, 21:58

MajkelMoto napisał/a:
No to jeszcze jedno. Jak skuje ten bitgum od wewnątrz z podłogi to czym to potem zakonserwowac?

Skuwanie tego to nie najlepszy pomysł. No chyba, że tam gdzie już podnosi się od rdzy. Co do środków od lat używam różnych Elaskonów. Kiedyś robiłem taki test: Kawałek blachy z reperaturki nadkola pomalowany wszystkimi dostępnymi elaskonami i na miesiąc na płot. Potem wybrałem te którym żadna pogoda nie była straszna

nanab - 2017-12-15, 17:58

Akurat brama nie jest jakoś specjalnie obciążona jeśli chodzi o korozję. Stoi sobie i nie ma za bardzo jak zgnić. Miałem busa t3, chyba 3 lata stał w ogródku z odsłoniętą w paru miejscach gołą blachą, czy to śnieg, deszcz, czy upał. Nic nie zgniło, tylko cienka warstewka się zrobiła. Nie jeździł to nie dostawał kamyczkami, błotem i solą.
uzytkownik_kont - 2017-12-20, 18:44

Cholera jasna, nigdy nie pomyślałem o tym, że chlapacze mają wpływ na korozję. Ale ja po prostu nie umiem z nimi jeździć, po tygodniu mam pourywane :facepalm:
michals - 2017-12-20, 19:09

Jeżeli odrywasz przednie i nic poza ty - jesteś prze gość!
Natomiast tylne można trochą skrócić. Tak naprawdę najważniejsza jest ta część pomiędzy plastikowym nadkolem a dolnym obrysem zderzaka, to tamtędy wyrzuca syf.

Jedna uwaga co do przycinania, nie za wysoko, bo niebiescy zabiorą dowód! :x
Maiłem niemiłe doświadczenia w tym temacie. Pomimo, że obok przejeżdżały nowsze auta i chlapały tak, ze mundurek był w piegi to dowiedziałem się, że Maluch chlapacze ma mieć do "samego końca" - tak został dopuszczony do ruchu i tak musi być!

damiancn - 2017-12-20, 19:28

maluch bez chlapaczy jest brzydki,chlapacze podkreslaja ze jest juz z ''innej'' epoki,
uzytkownik_kont - 2017-12-20, 20:42

Co innego wiszące strzępy chlapaczy :P
michals napisał/a:
Jedna uwaga co do przycinania, nie za wysoko, bo niebiescy zabiorą dowód! :x
Maiłem niemiłe doświadczenia w tym temacie. Pomimo, że obok przejeżdżały nowsze auta i chlapały tak, ze mundurek był w piegi to dowiedziałem się, że Maluch chlapacze ma mieć do "samego końca" - tak został dopuszczony do ruchu i tak musi być!

Ja nigdy nie miałem z tym problemów, mimo że jeżdżę właściwie bez nich, bo jak go wziąłem miał tylko 3, po chwili zostały z nich resztki i ja te resztki celowo wyrwałem do końca, żeby tak nie wisiało. I jeżdżę bez nich od ok. 4 lat, ostatnia kontrola miesiąc temu - nic nie zauważyli. Natomiast mam taką hipotezę, że właśnie niebieskim aniołom sprawiedliwości rzucają się w oczy resztki chlapaczy albo chlapacze poskracane, ale kiedy nie ma ich wcale, to zapominają :E

Tomaszabc - 2018-02-07, 14:47

Mój sposób który się sprawdził - Bitgum na umyte i wyschnięte podwozie (ktoś tu pisał, że na podłodze od wewnątrz i zewnątrz jest bitgum a to nie prawda bo jest bitex a to różnica. Bitex pęka). Powodem gnicia podłóg jest to, że pchano bitex wszędzie, tylko nie w otwory technologiczne myśląc, że to odpływy. Potem bitex wstawał z podłogi wewnątrz a z zewnątrz przez otwory technologiczne penetrowała podłogę woda i robił się pojazd Flinstonów :D .
Do tego warto poprowadzić rurki odpływów szyb przednich (można ręką sięgnąć w bagażniku) poprzez przedłużki do spływów pod kołem zapasowym. Oryginalnie idą w zamkniętą część progu i tam to gnije.
Do tego warto wybitgumować miejsce na koło zapasowe.


Bitgum rozcieńczamy do konsystencji mleka benzyną (najlepiej ekstrakcyjną) i nakładamy pędzlem lub lepiej - pistoletem do baranka z kompresora w szczeliny żeby je spenetrowało.
Reszte też można polecieć rozcieńczonym bitgumem a potem jak trochę przyschnie to już takim gęstym jak fabryka dała. Nie pęka a trzyma jak cholera.
Potem można kupić wosk do podwozi pod pistolet (ja kupiłem tanio na allegro do BMW/SKODA/AUDI, za 2 litry zapłaciłem 40 zł plus wysyłka). Nakłuwamy od góry sreberko zabezpieczające i ładujemy butelkę do garnka z wrzątkiem. Jak się nagrzeje to myk w ręczniczek i szybko pod pistolet podłączamy i rozpoczynamy natrysk miejsc ciężko dostępnych.

Do tych operacji potrzeba kompresora, pistoletu, kanału, podnośnika lub sterty siana żeby przewrócić malucha.

nanab - 2018-02-07, 16:53

Tomaszabc napisał/a:
Do tego warto poprowadzić rurki odpływów szyb przednich (można ręką sięgnąć w bagażniku) poprzez przedłużki do spływów pod kołem zapasowym. Oryginalnie idą w zamkniętą część progu i tam to gnije.

Zawsze się zastanawiałem co za półmózg wymyślił żeby wodę odprowadzać do progów :D

LeszekK - 2018-04-18, 17:23

nanab, tak s ogóle te otwory są zabezpieczone gumką, która jest tak wysoko , ze woda przy niej się zatrzymuje , No i se robi robotę :E Dlatego ja w swoim przy przedniej szybie robię odpływy tak jak przy tylnich bocznych , normalne odpływy spod szyby na karoserie w najniższym punkcie podszybia (praktycznie tam gdzie stare) , na końcu przed lakierowaniem zawsze jeszcze polewalem wodą żeby zobaczyć czy wszystko spływa :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group